Wydawca: | Kagra |
Stanley Booth opisał swoje przeżycia, ekscesy i przygody ze Stonesami w formie epopei, składając jednocześnie hołd pionierskim czasom rockowych legend, w tej opowieści są artyści, komedianci, pijacy - jest też taniec z diabłem, agresja, rozpusta i poezja.
Stanley Booth mieszka w Memphis, USA. Praca nad tą jedyną autoryzowaną biografią Rolling Stonesów zajęła mu 15 lat.
''Najlepsza książka o rocku i latach sześćdziesiątych''
- Playboy
''Słabość Stanleya Bootha do grupy nie powstrzymała go przed pisaniem od podszewki o świecie Stonesów w latach 60-tych. Jest to jedyna książka o Stonesach, którą mogę polecić zarówno zwykłemu czytelnikowi jak i zagorzałemu fanowi. Tak jeden jak i drugi znajdą objawienie na każdej stronie''.
- Robert Palmer, The New York Times Book Review
''Jeśli nigdy wcześniej nie kupiłeś książki o rock and rollu, nie przejmuj się - to jest ta na którą czekałeś''.
- Playboy
''Jak dotąd najlepsza książka o latach 60.''.
- Harold Brodkey
''Jedyne prawdziwe arcydzieło rock'n'rollowego pisarstwa''.
- Peter Guralnick, autor Last Train to Memphis
Sebastian Mazepus
e-mail: zeuspab@interia.pl
Genialnie napisana książka o dinozaurach światowej muzyki rockowej. świetnie się ją czyta. Można dowiedzieć się z niej rzeczy szokujących, a jednocześnie ciekawych dotyczących zespołu. Ukazane są kulisy koncertów i napięcia w zespole. Po prostu extra. Gorąco polecam. Ocena: 5
''Skomentowanie tej książki przez Keitha Richardsa słowami: „Książka Stanley Bootha jest jedyną, po przeczytaniu której mogę powiedzieć; Taa, tak to byto.'' Powinno wystarczyć za pełną jej rekomendację. Keith Richards przeżył swoje i wie co mówi. Praca nad tą książką, zajęła amerykańskiemu autorowi 15 lat, od momentu gdy w październiku 1969 r. uzyskał od wszystkich członków zespołu pisemne pełnomocnictwo dla swych działań.
Już po przeczytaniu kilku stron odnosi się wrażenie bycia częścią tej „operacji'' kronikarskiej. Booth, pokonując nierzadko kaskady przeszkód, dociera do kolejnych celów, uchylając rąbka tajemnicy czy też nierzadko „pieprznej'' ciekawostki. Interesujące są rozmowy z rodzicami, krewnymi muzyków pokazujące „przedstonesowe''oblicza późniejszych herosów rocka. Brian Jones np., zanim oczarował go bez reszty Elmore James, bez przerwy słuchał Modern Jazz Quartet i Stana Kentona, wprawiając tym rodziców w prawdziwe szaleństwo.
Keith Richards z bólem wspomina szkolne lata w Technical School: „Nie potrafię nawet porządnie odmierzyć cala, a oni zmuszali mnie do wiercenia dziur, czy czegoś takiego, z dokładnością do tysięcznych cala''. Początek swej obecności w Stonesach. Bill Wyman komentuje słowami: „Nie chcieli mnie, chcieli mój wzmacniacz''. Wyman, starszy od reszty o kilka lat był wtedy jedynym, mającym stałe dochody i nie palił się specjalnie do przyłączenia do tego dość podejrzanego towarzystwa (...wyprawiali takie rzeczy, że czasem batem się tam iść. Nieraz myślałem, że całkiem oszaleli''). Mamy też dokładnie opisane okoliczności poznania się Jag-gera i Jonesa a także pierwsze kroki stawiane w słynnym Marquee Club pod okiem Alexisa Kornera.
Niezwykle interesujące są kulisy działalności Stonesów z przełomu lat 60. i 70., szczególnie te, z pobytów w USA. Z jednej strony Stonesami próbują się podpierać ruchy hippiesowsko-pacyfistyczne i mamy tu pełny tekst manifestu rozprowadzanego podczas koncertu w Oakland (The Rolling Stones to obraz przyszłości! Lyndon Johnson - Młodzież Kalifornii pragnie twojej klęski. Rolling Stones - Młodzież Kalifornii słyszy wasze przesłanie! Niech żyje rewolucja!!!''). Z drugiej zaś strony polityka była Stonesom całkowicie odległa. Zdecydowanie bliżej im było do życia kreślonego słynnym hasłem „Sex, drugs and rock'n'roll''. Opis orgietkowych kulis koncertu w Madison Square Garden z udziałem także Janis Joplin, Tiny Turner, Marianny Faithfull, Jimmiego Hendrixa nie jest jedynym tego, wyrazistym przykładem.
Książka ilustrowana jest kilkudziesięcioma fotografiami Marka A.Karewicza z czasów pierwszego, polskiego koncertu the Rolling Stones w 1967 r. Szkoda jednak, że nie najlepszy papier osłabia ich siłę przekazu. W żadnym przypadku jednak nie na tyle abym nie mógł podpisać się pod słowami recenzenta „Play-boy'a'': „Jeśli nigdy wcześniej nie kupiłeś książki o rock and rollu, nie przejmuj się - to jest ta na którą czekałeś''.''
Andrzej Matysik